Ciekawe dlaczego… zegarki w reklamach są ustawione na godzinie 10.10?

doświadczenie z balonem i pinazkami
Eksperyment na weekend #3 – łóżko fakira
23/03/2019
Prima Aprilis przez cały rok
Ciekawe… czy u Ciebie Prima Aprilis też trwa nadal?
07/04/2019
Wszystkie

Ciekawe dlaczego… zegarki w reklamach są ustawione na godzinie 10.10?

układ wskazówek zegara w reklamie zegarków

Dlaczego zegarki w reklamach ustawione są na godzinie 10.10?

Już znamy z poprzedniego artykułu historię zegara pod kątem systemu odczytywania czasu. Również historia ewolucji zegarów do obecnej formy „na rękę” jest ciekawa i spojrzenie przyczynowo – skutkowe i przez pryzmat potrzeb pozwala zrozumieć wiele dodatkowych tematów.

• Ciekawe dlaczego… zegarki w reklamach prawie zawsze są ustawione na godzinie ⌚️ 10.10?
• Dlaczego „szwajcarskie zegarki” są synonimem precyzji i niezawodności, a nie np. francuskie?
• STOP-CZAS wg Y. Harari „Sapiens. Od zwierząt do bogów” – mała dygresja nt. czasu.

Krótka historia ewolucji mechanicznego zegara.

Pierwsze zegary mechaniczne nie posiadały ani tarczy, ani nawet wskazówek. Pełne godziny były „wybijane” przez umieszczony wewnątrz dzwon, który był uruchamiany przez mechanizm. Zegary takie były umieszczane przeważnie na wieżach kościelnych, na pałacach oraz ratuszach miejskich. Powstanie określa się na 1325 rok. W Polsce pierwszy zegar był w Krakowie w 1364r.

Pod koniec XIVw. zegary mechaniczne umieszczane na wieżach zostały ulepszone – dodano do nich tarczę i wskazówkę. Wskazywały czas z dokładnością do 15 minut.

Z upływem czasu dążono do minimalizacji zegarów, ponieważ pojawiła się POTRZEBA, ŻEBY MOŻNA GO BYŁO UMIEŚCIĆ W DOMU.

Tu mamy odpowiedź dlaczego do dzisiaj mówimy o wspaniałej jakości SZWAJCARSKICH ZEGARKÓW?

W roku 1510, niemiecki ślusarz Peter Henlein w Szwajcarii skonstruował pierwszy przenośny zegarek, stosując przy jego mechanizmie małą sprężynę do napędu. Ulepszone zegary domowe dawały się już przenosić z miejsca na miejsce lecz były niedokładne i działały tylko w pozycji pionowej.

Do wolnego miasta jakim była Genewa, wiódł szlak dla ludzi, którzy z Francji i Niemiec szukali azylu przed prześladowaniami religijnymi. Również pojawiło się tam wielu wynalazców i konstruktorów zegarków. W 1686 r. w Genewie pracowało 700 zegarmistrzów, a pod koniec XVIII w. dziedzina ta dawała już utrzymanie 6 tys. ludzi. Do dzisiaj szwajcarskie zegarki są synonimem dokładności i precyzji.

W 1637r. Galileusz odkrył RUCH WAHADŁOWY, co przyczyniło się do powstania zegara dokładniejszego, ze wskazówką minutową.

Około 1810 roku powstał PIERWSZY ZEGAREK NA RĘKĘ. Około 1860r. zegarki na rękę zaczęto produkować masowo aby każdy człowiek mógł posiadać zegarek.

Zegarki na rękę stały się ogólnie dostępne i producenci zauważyli kolejną POTRZEBĘ – REKLAMOWANIE swoich produktów.

Na reklamach ustawiano wskazówki na godzinie 8.20 ☹️. Takie położenie zapewniało symetrię i nie zasłaniało logo producenta.
Okazało się, że taki układ przypomina ☹️ SMUTNĄ TWARZ I NASTRAJA PESYMISTYCZNIE – zniechęca do kupna zamiast do niego zachęcić.

W 1926r. po raz pierwszy zmieniono układ wskazówek na godzinę 10.10.
1. Układ przypomina uśmiechniętą twarz ⌚️ i wpływa na EMOCJE – nastraja optymistycznie.
2. Wskazówki tworzą „obramowanie” dla logo producenta, umieszczanego pod „12”.
3. Ustawienie wskazówek przywodzi na myśl godziny poranne, a więc sugeruje, że jeszcze dużo dnia przed nami.
4. Ustawienie wskazówek jest symetryczne, a nasz umysł woli symetrię niż chaos. Symetria i porządek pozwala skupić się na detalach i docenić ich kunszt.

Tak więc EWOLUCJA POTRZEB zaczęła zmieniać wygląd i wielkość zegarów. Do potrzeb tych można zaliczyć:

  • ogólna potrzeba odmierzania czasu – zegar słoneczny
  • potrzeba odmierzania czasu w nocy – zegar mechaniczny na wieży
  • potrzeba odmierzania czasu indywidualnie – zegar domowy i na rękę
  • chęć zwiększenia sprzedaży zegarków – marketing, oddziaływanie na emocje

Pozwolę sobie dodać cytat z książki Y. Harari „Sapiens. Od zwierząt do bogów” o dzisiejszym postrzeganiu czasu. Niby oczywiste, a zatrzymało mnie na chwilę… Taki STOP-CZAS.

„Na przestrzeni ostatnich kilku dekad wymyśliliśmy mnóstwo gadżetów mających umilać nam życie i pozwalać oszczędzać czas – pralki, odkurzacze, zmywarki do naczyń, telefony stacjonarne i komórkowe, komputery, pocztę elektroniczną. Dawniej napisanie listu, zaadresowanie koperty, naklejenie na niej znaczka i wrzucenie do skrzynki kosztowało wiele fatygi. Na odpowiedź czekało się dniami, tygodniami, a czasem i miesiącami. Dziś możemy w okamgnieniu napisać e-mail, wysłać go na drugi koniec świata i – jeśli adresat jest przy komputerze – w minutę otrzymać odpowiedź. W ten sposób oszczędzamy sobie zachodu. Ale czy mamy spokojniejsze życie?

W czasach tradycyjnej poczty ludzie pisali listy, kiedy mieli coś ważnego do powiedzenia. Zamiast przelewać na papier, co tylko przychodziło im do głowy, uważnie zastanawiali się nad tym, co chcieli powiedzieć i jak to ubrać w słowa. Oczekiwali, że odpowiedź będzie także starannie przemyślana. Większość ludzi pisała i otrzymywała nie więcej niż kilka listów na miesiąc i rzadko czuła się w obowiązku odpisywać natychmiast. Dziś każdego dnia otrzymujemy dziesiątki wiadomości, których nadawcy oczekują natychmiastowej odpowiedzi. Myśleliśmy, że oszczędzamy czas, a tymczasem dziesięciokrotnie przyspieszyliśmy tempo życia, sprawiając, że czas upływa nam na niepokoju, nerwach i roztargnieniu.”

Co sądzicie? A może już nie używasz samego zegarka, tylko masz go w komórce?

Dziękuję za uwagę i zachęcam do komentarzy poniżej.

O zagadkach podziału czasu dowiedzieć się można z innego wpisu tutaj, na który serdecznie zapraszam.

A jeżeli masz ochotę wrócić do poprzednich wpisów kliknij tutaj lub w zakładkę „Blog” .

Sending
User Review
0 (0 votes)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *